Jedna z pierwszych notek na tym blogu przedstawiała mix zdjęciowy, który bardzo mnie zainspirował. Wśród zdjęć było jedno, bardzo magiczne... o którym będzie dzisiaj mowa.
Szklany słoik z marzeniami.... Cudowne.
Po zrobieniu sławetnego pudełka marzeń ;przyszedł czas na taki "słoik".
Nie korciło mnie jednak by na prawdę zrobić to w słoiku... i... ostatecznie nie wyszło, że są to marzenia... ale... sami oceńcie.
Pudełko, które dostałam na osiemnaste urodziny od koleżanki wydawało się wręcz idealne na tę okazję. Trzymałam w pudełku herbatę, która umilała mi czas przed maturą. Podobne możecie znaleźć w hipermarketach albo w IKEA. Kartki pokazuje nie przypadkowo. Z samoprzylepnych karteczek, różnokolorowych robię małe, cienkie liściki. Wrzucam je później do pudełka "słoika".
Inspirując się tym zdjęciem miały to być marzenia. Lecz w styczniu tuż po sylwestrze, kiedy to zawsze pojawi się bum na postanowienia Noworoczne wpadłam na troszkę inny pomysł. Zmodyfikowałam więc "słoik" marzeń.
Różnokolorowe karteczki zawierają miłe niespodzianki, które spotykają mnie w tym 2013 roku. Zdane egzaminy, niespodziewane prezenty, wygrane konkursy, ciepłe słowa itp.
Karteczek systematycznie przybywa ( i dzięki Bogu!).
Planuje w sylwestra otworzyć ten słoik i przeczytać wszystkie te cudowne chwile, powspominać i może docenić ten 2013 rok? Kto wie....
Karteczek przybywa! Dzięki Bogu!
Zaczynam wiązać karteczki we wstążeczki. :)
Bardzo fajny pomysł może I ja się na coś takiego skuszę ;-)
OdpowiedzUsuńwarto zapisywać te miłe rzeczy, gdziekolwiek, aby w gorszych chwilach móc do nich wrócić:)
OdpowiedzUsuńFajne, taka przypominajka o marzeniach na półce...
OdpowiedzUsuń