21.01.2015
Zakochanie
Dlaczego EM mnie nie lubi?
A może jednak lubi?
Pisał, że tak chodź wcale tego nie oczekiwałam.
Kiedy coś jest prawdą?
Napisane czy wypowiedziane?
Albo czy i?
Posiadając w swoim ciele serce, zakochane serce, to tak jakby połknąć granat. Jest wszędzie! Duże, ciepłe, niebezpieczne. Kiedy oddychasz, przebywasz obok EM, boisz się, że granat zaraz wybuchnie. Tak, tak może się stać. To jest jeden z najodpowiedniejszych scenariuszy tej całej sytuacji.
Jak wybuchnie czy ktoś mnie uratuje? Czy EM to zauważy?
A jeśli nie? Zajmie się rozmową, telefonem? Okaże się wtedy, że wybuch był "niewypałem". Moje życie ulegnie jednak nieodwracalnemu zniszczeniu. Zmiany po są tak duże, że wszystko po to sen, z którego chcę jak najszybciej się wydostać... ale nie mogę! Moja jedyna droga ucieczki została zlikwidowana. Już nigdy nie połknę granat'a! Nigdy! Takie życie. Zostałam pokonana własną bronią!
A jeśli zauważy?
Wtedy wybuch był najcudowniejszym wybuchem w historii mojego "Wszechświata". Stworzył nowe możliwości, ze "starego" początku. Uwierzysz, że połykanie granatu to cudowne, zakochańcze wyjście z sytuacji. Tylko, że z granatami i wybuchami jest różnie. Jest ryzyko. Są dwa wyjścia. A i pamiętajmy, że granat można połknąć tylko RAZ.
super się czyta takie wpisy ;)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire