czwartek, 7 lutego 2013

7 luty

Moja ulubiona liczba to siedem. Dużo rzeczy w moim życiu wiąże się z tą liczbą. Mieszkanie, telefon, ulica. Ważne, przełomowe wręcz rzeczy dzieją się w moim życiu w dniach z siódemką. Chyba czas uznać ją za magiczną :P
Numerologia mnie nie kręci. Nie wierze w "szczęśliwe liczby", "diagramy liczbowe" i inne łańcuszki i itp. Jednak coś z tą siódemką jest w moim życiu niezwykłego. Do tego przyznać się muszę!

7 lutego 2007 (nawet godzina 17)
Od tego wszystko się zaczyna.

Macie swoje "magiczne" liczby???


Wiem znów kolejna notka upamiętniająca. Obiecuje, że następne będą dostępne dla szerszej publiczności :)
Przypominam, że na allegro wielka wyprzedaż!

1 komentarz:

  1. ja też lubię siódemke bo to mój dzień urodzenia , no i nawet jak się nie wierzy w numerologie , to fajnie mieć taką swoją liczbę :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń