niedziela, 25 listopada 2012

5

Uwielbiam czarne lateksowe leginsy. Są na tyle grube, że jest w nich ciepło i na tyle fantastycznie wyglądają, że można je spokojnie założyć do klubu.
Oto z jednych zestawień właśnie z tymi leginsami.




























































Neonowa bluzka: Orsay %
Leginsy: Marilyn
Buty: Deezee

piątek, 23 listopada 2012

Wynki


Na Facebooku Filozofki został zorganizowany konkurs pt "Zgadnij co to?" Dziś publikuje jego wyniki :)

Konkurs polegał na tym, że trzeba było odgadnąć co jest na zdjęciu.


















Na zdjęciu jest....
Wiszak :)



Konkurs wygrała Katarzyna Kosmalska


















A wygrała... 10 fantastycznych wieszaków.

Pozdrawiam i gratuluje wygranej. Wszystkich zapraszam do polubienia facebooka FILOZOFKA

sobota, 17 listopada 2012

Twórczość

Oprócz pisania bloga (w blogosferze jestem już od 2007 roku) lubię też tworzyć obrazki z haftu krzyżykowego. Jest to dla mnie bardzo odprężające zadanie, czasochłonne ale mega przyjemne. Szczególnie wtedy kiedy obrazek jest już prawie gotowy i widać w nim wreszcie upragniony rysunek.

Jak na razie udało mi się zakończyć dwa projekty. Zobaczcie i oceńcie sami :)






































wtorek, 13 listopada 2012

Buty



























Buty. Każda kobieta ma niejedną parę butów.
Buty. Wszyscy wiemy do czego słożą i dobrze wszyscy wiemy co to jest. Po co więc pisać notkę o butach?
Te buty są niezwykłe. Na prawdę. To z nimi wiąże się tyle wspaniałych wspomnień. To w tych butach dzieje się coś niezwykłego, coś co tak trudno wytłumaczyć.
Bo kiedy noszę te buty mam przed oczami tamten dzień. Te wszystkie rozmowy, zapachy, głosy. Wszystko. Tak jakby to było wczoraj a nawet dziś. Dzieje, się tak tylko wtedy gdy noszę te buty. Są jakby swoisym wehikułem czasu. To miłe. Miłe bo chcę pamiętać tylko te dobre chwilę, tylko te dobre wspomnienia z tego dnia. I tak właśnie jest.
Miałam te buty jeszcze wiele razy na sobie. Czułam wtedy jakby on był gdzieś niedaleko. Jakby miał zaraz przyjść. Jakby nie minęło dziesięć miesięcy, jakbym nie wypowiedziała wtedy tych słów. I choć jestem na innej imprezie, urodzinach babci, imieninach Agnieszki, za każdym razem jestem zupełnie gdzie indziej. Jestem TAM z nim.
Buty nie wyglądają już tak jak wtedy. Teraz kiedy na nie patrzę, widzę upływający czas. Muszę się nimi należycie zająć. Bo przecież nie chcę by buty rozłożył czas. Wtedy zniknie to wszystko. Te wszystkie dobre wspomnienia.
Te buty mają własną historię. I ja ją dobrze pamiętam. Mam nadzieje, że dożyją czasu, gdy choć już nie będą pasować na moje nogi, będą w stanie opowiedzieć mi swoją piękną historię.
A wy dziewczyny? Czy macie takie magiczne buty?















sobota, 10 listopada 2012

Nowości

Cześć!
Tydzień temu miałam trochę wolnego czasu. Wybrałam się do Port Łódź na zakupy. Udało mi się natrafić na kilka przecen. Szczególnie jestem zadowolona z zimowych butów, które kupiłam w Bata.
Doszłą też do mnie internetowa przesyłka z http://jellyshop.eu/ gdzie zamówiłam różowy pasek. Już teraz mogę wam powiedzieć, że jestem z niego bardzo, bardzo zadowolona :)
Dostałam także od babci prezent. Białe spodnie z H&M z kolekcji stworzonej przez Madonne. Tak tak tą Madonne. :)
Drugie różowe spodnie kupiłam sobie sama, bo zauroczył mnie ten kolor <3


























Niebawem zestawienia z tymi oczywiście rzeczami :D


środa, 7 listopada 2012

James Blunt

Cześć kochani!
Osoby, które śledzą mojego bloga wiedzą, że jestm wielką fanką Jamesa Blunta :)
Byłam na jego koncercie u nas w Polsce, które miało miejsce w 2011 roku w Oświęcimiu.























Ja to ta z transparentem oczywiście :)
No i kochani!
Mam niezwykłą wiadomość! Wygrałam spotkanie z Jamesem Bluntem!
14 listopada 2012 roku.

http://www.rossnet.pl/konkursy/wynik.aspx?contestId=1240

Wziełam udział w konkursie i wygrałam! Właśnie dziś sie dowiedziałam.
Ale jestem szczęśliwa! OMG! Jakie ja mam szczęście.
Trzymajcie kciuki, żebym się przed nim nie rozkleiła.:*










poniedziałek, 5 listopada 2012

Zdjęciowy mix 1




























Mały zdjęciowy mix :)
1. Moje cudne paznokcie (wolałam je ozdabiać niż uczyć się biologi roślin :P)
2. Wakacyjny owocowy mus. Wizyta u Sowy w Ciechocinku.
3. Najlepsza kawa w caffeheaven. Przed wykładami.
4. Ciastka z czekoladą własnej roboty. Niebawem przepis na blogu.
5. Boboone czyli Buble tea. Otwarcie w Manufakturze.
6. STO :) Rzeźba firmowa.
7. Obiad u dziadków. W towarzystwie coca-coli.

sobota, 3 listopada 2012

Przyjaciele

"Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać." 






























Przypominam o tym KONKURSIE. Jeszcze nikt nie odgadł co kryje się na zdjęciu. 

czwartek, 1 listopada 2012

Recenzja part 2. Jamie Reidy "Miłość i inne używki"

Miłość i inne używki- Jamie Reidy




















Autobiograficzna opowieść przedstawiciela firmy farmaceutycznej, sprzedającego, m.in. leki dla dzieci i viagrę. Jamie, po odpowiednim praniu mózgu, wyposażony w próbki i gadżety, rusza w swój rewir. Jak działa rynek farmaceutyczny? Co trzeba zrobić, by lekarz przepisywał leki tej, a nie innej firmy? Kiedy propozycja zamienia się w przekupstwo? Jakie metody stosują przedstawiciele handlowi? Zabawnie i zaskakująco o ludziach, od których zależy nasze zdrowie i... stan naszego portfela.

Przed przeczytaniem tej książki zrobiłam coś okropnego! Obejrzałam film! Ten fakt wpłynął niestety negatywnie na moją opinię o książce. No ale po malutku...
Książka jest autobiograficzna czyli autor pisał swoje prawdziwe przeżycia, jest jednym z bohaterów powieści albo nawet jest głównym bohaterem. Przyznam się szczerze, że pierwszy raz czytałam taką książkę, w której autor był głównym bohaterem.
Bardzo mi się to podobało. Dialogi były prawdziwe... ale niestety mało interesujące. Prawdziwa akcja rozpoczęła się dopiero w dwunastym rozdziale czyli pod koniec książki. NUDA!
Książka opowiada zupełnie inną historie niż film. Niestety bardziej monotonną. Wynudziłam się czytają tą książkę jak nigdy. Na szczęście wypożyczyłam ją z biblioteki co uratowało mnie od nieudanego zakupu (39,90zł!! OMG)
Książka zdecydowanie gorsza od filmu.